Wróć do wszystkich postów

Czego o pracy w zespole nauczył mnie film „Praktykant”?

W tym artykule dowiesz się

Kilka dni temu obejrzałam „Praktykanta” – komedię bajkę – wcale nie ukrywam, że i takie filmy lubię, szczególnie kiedy potrzebuję odpocząć. l odpoczęłam, i się dobrze bawiłam (bo w rolach głównych sam Robert De Niro i Anna Hathaway), ale też czegoś się ważnego się nauczyłam o byciu w zespole.

Krótko o tej historii. Ben (De Niro) jest wdowcem, którego życie na emeryturze po prostu nudzi i postawia wziąć udział w programie „praktyki dla seniorów”. Trafia do młodej firmy, prężnie rozwijającego się sklepu internetowego z odzieżą dla kobiet i ma asystować samej szefowej Jules (Anna Hathaway). Ona rzecz jasna traktuje Bena jako zło koniecznie, bo w czym miałby jej pomóc ten sędziwy Pan? Szybko jednak się okazuje, że to właśnie on jest dla niej i moralnym wsparcie, i ratuje z największych opresji. Tak, tak, wiem, że to bajka, ale nie o nią tu w sumie chodzi. Wywołała we mnie pewne refleksje i nikt mi tego nie odbierze. Za zatem…Praktykant fot. Filmweb.pl

Ja na co dzień, pracując z liderami, ich zespołami, pokazuję, jak różni jesteśmy, ani lepsi, ani gorsi, tylko różni. Inaczej się komunikujemy i co innego czasem słyszymy w tym samym komunikacie, inaczej podejmujemy decyzje, organizujemy sobie pracę etc. I później pracujemy nad tym, co można zrobić, aby jeszcze lepiej się zespołom pracowało a szefom lżej żyłoJ. Ale oglądając „Praktykanta” jakoś mocno utkwiła mi w głowie taka myśl: nie ma znaczenia, czy jesteś szefem czy asystentem, jakim stylem osobowości jesteś, skoro podejmujesz decyzję, że jesteś w tym zespole, to po pierwsze – weź za to pełną odpowiedzialność. Co to dla mnie oznacza?

– daję swoje 100% w codziennej pracy;

– szanuję innych – czy na pewno mam wewnętrzną zgodę na to, że ktoś może mieć inne tempo pracy, mniejsze doświadczenie, inaczej się komunikuje (może nie jest tak precyzyjny jak Ty etc.)? – nad tym wszystkim można pracować, szukać rozwiązań, ale wpierw musisz się zgodzić na to, że drugiego takiego jak Ty na pewno nie będzieJ; a jak już tę zgodę masz, patrz na innych z otwartym umysłem, szukając tego, co dobrego może wnieść dana osoba do Twojej pracy;

– szukam rozwiązań – zamiast z góry zakładać, że coś jest w tej osobie nie tak i na pewno się nie dogadacie (bo raz to czy tamto się nie udało), odetchnij głęboko i pomyśl, co TY możesz ZROBIĆ, aby poprawić jakość współpracy: jeśli jesteś szefem, może raz jeszcze dopytaj, jak pracownik rozumie Twoje polecenie i powiedz, że tym razem oczekujesz już bezbłędnego wykonania zadania; a jako pracownik powiedz, że chcesz jeszcze raz przejść przez projekt, bo tego potrzebujesz, żeby dobrze go wykonać. Bądź szczery – możesz tylko zyskać, mówienie o swoich potrzebach i oczekiwaniach jeszcze nikogo nie skrzywdziło (co nie znaczy, że wszystkim to się musi podobać) – ale skup się na tym, czego TY POTRZEBUJESZ i CO ZROBISZ a nie na tym, czego ktoś nie wykonał;

– a jeśli nie jesteś już zadowolony z tego, co robisz, może się wypaliłeś (co się przecież zdarza), może „to już nie ta sama” firma etc., to bądź szczery sam ze sobą i poszukaj nowego zajęcia – nie narzekaj, „nie zatruwaj” innych swoją goryczą – to akurat nikomu nie pomogło.

I to nie jest tak, że dzielę się tym, o czym gdzieś przeczytałam, ale to jest to, czego sama doświadczyłam, nad czym sama mocniej bym teraz pracowała, prowadząc zespół i czym dzielą się dziś ze mną klienci.

[FM_form id=”5″]

Czytaj także:

Poznaj produkty przydatne w zarządzaniu zespołami ludzi, diagnozie ich kompetencji i rekrutacji:

Nie wiesz, czym jest DISC D3?

Ludzie są różni, ale ich zachowania bardzo przewidywalne, a to co ich motywuje do działania, da się w prosty sposób zdiagnozować i następnie wdrożyć taką strategię współpracy, która przyniesie wymierny efekt. Możesz to zrobić, wdrażając diagnozę DISC D3 do swojej organizacji.

Przeczytaj również

Zastanawiałeś się kiedyś, jak chwalić pracownika, podwykonawcę? Jak CZĘSTO chwalić albo gdzie postawić granicę, aby z tym chwaleniem nie przesadzić? Jeśli się nigdy nie zastanawiałeś, jaką siłę może mieć pochwała, to nic złego. Ale skoro tu trafiłeś, to daj mi kilka minut, bo chcę Ci dać jedno z najpotężniejszych narzędzi do podnoszenia zaangażowania tych, z którymi pracujesz.
Dominujący charakter – co to znaczy? Wszyscy chyba możemy jednogłośnie przyznać, że choć raz w życiu spotkaliśmy na swojej drodze osobę, która: mówiła krótko, stanowczo, konkretnie, wprost, która zawsze skupiała się na logicznym aspekcie danego zagadnienia i nie skupiała się na problemie a raczej na rozwiązaniu, która swoim sposobem komunikacji nas onieśmielała, a nawet sprawiała, że stawaliśmy się mniej pewni siebie i wycofani.

Skontaktuj się z nami

Po wypełnieniu formularza 

w ciągu 24h odezwiemy się do Ciebie – działamy naprawdę szybko!