Kiedy popełniam błąd, przepraszam. I może wydaje Ci to oczywiste, może Ty tak robisz, ale w przeszłości nie było to moim nawykiem, nie za bardzo wiedziałam, kiedy, czy i jak przepraszać. Uważałam, że przyznanie się przed pracownikiem do błędu odkryje moją niekompetencję. Czasem nawet myślałam, że zespół to wykorzysta przeciwko mnie. Nie lubiłam też przepraszać klientów, bo przecież mi zaufali i tworzyłam w głowie, co o mnie pomyśleli, czy zaczęli już szukać nowego dostawcy, czy na pewno mogłam to zrobić lepiej itd. W to miejsce próbowałam się tłumaczyć (co jest typowe dla mojego stylu zachowania C – sumiennego, tłumaczę się na wypadek ew. krytyki). Co więcej, te myśli, strach przez otwartym przyznaniem się do błędu, zjadały mnie od środka a czasem uważałam, że bez przesady, „nie ma tragedii”, nic się takiego nie stało i przechodziłam do kolejnego zadania.
I może kiedy to czytasz, brzmi to tak, że wiele razy się zawodowo potknęłam. Oczywiście! Każdy popełnia błędy a im więcej robisz, tym więcej masz „okazji”, aby je popełnić. Ja z nich świadomie wyciągam lekcje i czuję, że coraz więcej wiem i umiem. I dziś kiedy popełniam błąd, nie dramatyzuję, ale i nie udaję, że się nic nie stało, po prostu przepraszam – współpracownika, klienta, podwykonawcę. Z każdym „przepraszam” czuję, że zrzucam z siebie to, co niepotrzebnie miałabym dźwigać, pokazuję, że jestem naprawdę człowiekiem, który ma świadomość swoich mocnych stron, ale i tego, że czasem coś mu nie wychodzi.
Przepraszam, biorąc świadomie pełną odpowiedzialność za sytuację, proponuję rozwiązanie i wyciągam lekcję z całej sytuacji. Naprawdę czuję się silniejsza, kiedy tak robię. Chciałam się z Tobą tym podzielić, bo szkolimy się z coraz to nowych technik komunikacji, pracy zespołowej – i dobrze, ale może powinniśmy wrócić czasem do źródeł (i mówię to jako trener Anna Sarnacka-Smith), odświeżyć wartość słowa „dziękuję”, „proszę”, ale i „przepraszam”. O ile łatwiej będzie się nam pracować z innymi i innym z nami? Nie bój się przyznawać, że czasem coś Ci nie wychodzi. Powiedz wprost o tym, co Ci się nie udało, przeproś, wyciągnij z tego lekcję i idź dalej! Naprawdę nic złego się nie zadzieje, naprawdę! Wiesz, przepraszanie dodaję dziś do mojej listy zachowań skutecznego lidera, którą przygotowałam na podstawie własnych doświadczeń i tych, których postawa budzi mój głęboki podziw i szacunek.
[grwebform url=”https://app.getresponse.com/view_webform_v2.js?u=Srbzv&webforms_id=9416405″ css=”on” center=”off” center_margin=”200″/]
Czytaj także:
- Uparty pracownik – jak współpracować?
- Brak zaangażowania pracownika?
- Rynek pracownika to dobra wymówka?
- Pracownicy nie przykładają się do pracy?
- Co zrobić, aby pracownicy wychodzili z inicjatywą?
- Co zrobić, aby pracownicy byli efektywni? 3 lekcje z mojej „różanej” porażki
- Pochwała to klucz do zaangażowania pracownika?
- Pracownicy mnie nie doceniają… i co mam z tym zrobić?
- W biznesie liczy się człowiek – co za bzdura!? Czy o tym, jak zwalniamy pracowników…
- Czy to rynek sprzyja rotacji pracowników? Case nie tylko branży PR
- Chcąc efektów, badajmy kompetencje pracowników!
- Kiedy „nie masz już siły” na pracownika…
- Czy to prawda, że pracownicy „nie rozumieją prostych poleceń”? Case study
- Startup – czy to już czas na inwestycję w rozwój pracowników?
- Polskie firmy nie dostrzegają problemu rotacji pracowników
- Mieć zaangażowanych pracowników – oto marzenie szefów!
- Wdrażanie nowych pracowników wyzwaniem dla dominujących szefów?
- 4 typy osobowości DISC
- Badania kompetencji
- Testy rekrutacyjne